przygoda z wokalem

przygoda z wokalem

Zgłosiłam się na casting wokalny na ul. Piotrkowską 17. Poprosiłam Olę Łuczak, żeby poszła tam ze mną. Ostatnio mam z nią dobry kontakt. Ola interesuje się mną tak, jak każdą osobą. Dochodzi i pyta, np. jak mi się podobało na Festiwalu Sztuk Wszelakich i jakie mam wrażenia z tego dnia. To powoduj, że otwieram się na rozmowy. Bo jestem nieśmiałą osobą i mam problemy z komunikowaniem się. Brakuje mi rozmów z drugą osób. Oczywiście poszłyśmy na casting razem. Podobało mi się w środku: piękny wystrój wnętrz , bardzo elegancko i duża kultura. Na początku Pan, który przesłuchiwał uczestników, wydał mi się bardzo surowy. Spojrzałyśmy na siebie i zadałyśmy sobie pytanie, co my tam robimy? Nie mamy najmniejszych szans na sukces. Wchodząc, już śpiewał młody człowiek z anielskim, cienkim głosem. Po nim przyszedł czas na mnie. Od razu przyznałam się, że nie jestem po szkole muzycznej i, że nigdy nie śpiewałam. Lubię śpiewać sobie, słuchając piosenek w radiu. Śpiewałam też na karaoke i raz byłam na przesłuchaniu w klubie muzycznym „Ferment”, naprzeciwko szkoły tańca „Family Dance”. I dowiedziałam się , że głos można wyćwiczyć tak jak ciało. Ola też spróbowała zaśpiewać kolędę. Przed Olą jeszcze zaśpiewała młodzież z gimnazjum. Ten muzyk nie powiedział nie, ani nie powiedział tak. Dał nadzieję, że jak spodoba się jego kolegom z komisji, to napisze wiadomość na maila. Zostawiłyśmy na siebie namiary i na tym się skończyło. Bardzo fajna przygoda dla mnie. Nie ważne, że się nie udało zakwalifikować , ale spróbowałam swoich sił. Najważniejsze, że nie zniechęciłam się. Tak, jak kiedyś powiedział do mnie Mariusz, że „chcę być wszędzie”. Chyba strzelił w dziesiątkę, bo tak jest . Przed „Centerkiem „, zanim poznałam ten wolontariat, wynudziłam się i nigdy nie spodziewałam się, że coś się zmieni. Nie lubię monotonii, bo czas ucieka, a życie przelatuje przez palce. Nikt nie może rezygnować z marzeń, trzeba dążyć do ich realizacji i nie można zniechęcać do działań, żeby się rozwijać. Potrzebuję tego, żeby żyć najpiękniej jak się da. Drugi człowiek potrafi dodać mi otuchy, z czego czerpię siłę. Zaprzyjaźniam się z innymi i wiem dziś, że otaczają mnie przyjaźni ludzie.

Małgorzata Sikora

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *